Warning: The magic method MchGdbcBasePublicPlugin::__wakeup() must have public visibility in /home/klient.dhosting.pl/bergi/poszliwlas.pl/public_html/wp-content/plugins/goodbye-captcha/includes/plugin/MchGdbcBasePublicPlugin.php on line 44

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/bergi/poszliwlas.pl/public_html/wp-content/plugins/goodbye-captcha/includes/plugin/MchGdbcBasePublicPlugin.php:44) in /home/klient.dhosting.pl/bergi/poszliwlas.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
blublanie – Poszli w Las http://poszliwlas.pl i nie wrócą Wed, 02 Feb 2022 20:39:59 +0000 pl-PL hourly 1 Podróże po myślach http://poszliwlas.pl/blublanie/podroze-po-myslach/ http://poszliwlas.pl/blublanie/podroze-po-myslach/#respond Wed, 02 Feb 2022 20:38:02 +0000 http://poszliwlas.pl/?p=1154 Tak wiele dzieje się w nas i wokół nas. Muszę przyznać, że nie przypuszczałem, iż przyjdzie mi żyć w tak dynamicznym okresie tej planety. Kiedyś wydawało mi się, że dynamika rozwoju wydarzeń zwalnia. Teraz mam wrażenie kurczenia się czasu i przyśpieszenia wydarzeń. Wydarzeń, z których każde jest lekcją dla naszej egzystencji. Często nie widzimy tego i nie rozumiemy. To w efekcie staje się przyczyną stresu. Stresu związanego z poczuciem ciężaru problemów, odczuciem absurdu sytuacji, braku logiki, braku kontroli, niedorzeczność, czy w końcu niepewność jutra etc. Wszystko to przeradza się w świadomy lub podświadomy strach, który wyzwala reakcje obronne – agresje, wyparcie, odrzucenie czy szukanie winy zwieńczone budowaniem podziałów zmierzających do wycofania społecznego i degradacji humanizmu.  Jeśli podążymy dalej tą drogą to zapewne skończymy jak myszy w eksperymencie Calhouna…

Jeśli nie potrafimy uzasadnić logicznie tego co się dzieje, czy też gubimy się w natłoku informacji, to nic nie szkodzi. Nigdy wszystkiego nie wyjaśnimy, nie zrozumiemy i nie ogarniemy. Jak by tak się stało to życie stałoby się nudnym czekaniem na jego koniec.  Tak że tego – luz że czegoś nie kumasz – to OK. To nie czyni cię gorszym.

Zastanawia mnie również nasza tendencja do szukania problemów. Dlaczego zwykłe życie i rozwiązywanie codziennych wyzwań czy zadań, stawianych przed nami przez rzeczywistość, stało się problemami, rzucaniem kłód pod nogi, wiatrem w twarz, walką, zmaganiem, nieszczęściami – i to parami? Przecież to normalny proces uczenia się i rozwoju. Przed każdym, życie stawia wyzwania na miarę jego możliwości i ciut powyżej. Bo trening bez zmęczenia czy zakwasów nie podnosi kondycji/możliwości….

Często prowadzimy polemikę z życiem na temat niesprawiedliwości, tego że inni mają lepiej, dlaczego ja etc… Jednak jeśli spojrzymy wstecz to okaże się, że nasz gorycz była bezpodstawna. Pochodziła jedynie z faktu, iż nie rozumieliśmy szerszego obrazu i czemu to finalnie ma służyć. Na wiele z tego typu sytuacji patrzymy z perspektywy czasu i dopiero zaczynamy rozumieć, po co coś zdarzyło się w naszym życiu. Gdyby nie to „zło/cierpienie” to nie spotkalibyśmy tej osoby, Gdyby nie tamto to nie zrobilibyśmy dobrego biznesu, czy nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy. Doceńmy to!

Doceńmy to, że mamy rodzinę czy przyjaciół. Nawet jeżeli różnią nas słowa, charaktery, czy to w co wierzymy. Doceńmy różnorodność, a nie konformizm i jedno zdanie. Nie ma prawdy, nie ma sprawiedliwości – tyle jest prawd czy sprawiedliwości, ile ludzi. I w tym leży piękno.  To tak jak nie ma dwóch takich samych drzew, kamieni, chmur itd…

Nie zatracajmy w sobie odkrywców świata, którymi byliśmy.  Kiedyś kwestionowaliśmy wszystko. Kiedyś próbowaliśmy, wąchaliśmy i smakowaliśmy wszystko. Nikt nie zastępował naszego empiryzmu i umiejętności kreatywnego myślenia, wpojonymi dogmatami. Dopiero później szkoła, praca i urzędy wpajały nam formalne życie. Formalne – czyli uformowane, włożone w ustaloną foremkę,  w której nie ma miejsca na to kim naprawdę jesteśmy.

Prawdziwa nauka jest kwestionowaniem rzeczywistości, która nas otacza, jest względnością superpozycji. Niestety teraz otacza nasz pseudonauka, w której powszechną praktyką jest ośmieszenie osoby przedstawiającej argumenty podważające jakąkolwiek tezę. Można powiedzieć, że rozwój powszechnej wiedzy, wynalazków czy technologii był możliwy jedynie dzięki wariatom, którzy mieli jaja, żeby kwestionować establishment i wyjść z teoriami oburzającymi cały świat naukowy. Jeżeli mieli wystarczające argumenty do obrony teorii, to z czasem wpisywali się w księgi historii. Tym samym rozszerzając nasze spojrzenie na świat. Dziś mamy do czynienia z sytuacją wyparcia jakiejkolwiek polemiki przez  „ekspertów” medialnych. Mimo iż zagorzała polemika toczy się w periodykach naukowych, instytutach badawczych, czy przez publikacje wyników badań które nigdy nie przedostają się do medialnych „ekspertów” czy nie są przedstawione w tym kraju jako „Amerykańscy naukowcy” (oczywiście bezimienni i bez podania źródła czy skali odniesienia statystyk).

Ale to nic takiego. Cały czas mamy siebie kochani. Mamy rodziny przyjaciół, znajomych. Nie pozwólmy nas podzielić słowami, bo jest po za nimi coś znacznie silniejszego… Miłość, przyjaźń, braterstwo, jedność. Wszyscy jesteśmy jednym – najważniejsze, aby ludzie tego nie zajarzyli, bo wtedy cała rządowa ferajna pojedzie na taczkach. Dlatego też, aby nami rządzić trzeba nas najpierw podzielić. Im więcej podziałów tym lepiej. Biali, czarni, czerwoni, żółci, lewi prawi, demokraci, liberałowie, konserwatyści, szczepionkowycy, anty-szczepionkowcy,  wierzący  nie wierzący, dzietni, bezdzietni, bogaci, biedni… A gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.  Stary patent socjotechniczny. Jak chcesz zabrać dziecku smoczek, to zajmij go na chwilę grzechotką, a nie zauważy i nie będzie płakać…

Nie wiem nawet czy ktoś, w dowbie memów i tagów, dotrze do końca mojego klepania? „Bo ja wylewny jestem” 😊 Raz jeszcze – nie dajmy się dzielić, bo stajemy się słabi a słabi w naturze giną…

]]>
http://poszliwlas.pl/blublanie/podroze-po-myslach/feed/ 0
Fejsowa pogoda grozi zimową depresją http://poszliwlas.pl/blublanie/fejsowa-pogoda/ http://poszliwlas.pl/blublanie/fejsowa-pogoda/#respond Wed, 11 Dec 2019 19:42:02 +0000 http://poszliwlas.pl/?p=786

Znowu durnię w klawiaturę… Wygląda no to, że komputer centralny przegrzał lewy core planowaniem, projektowaniem, obliczaniem i technicznym bełkotem. Dziś dzwonili z serwerowni, że większość transferu danych została przerzucona na prawą półkulę. Czyli znowu będę pisał pierdoły, malował, rzeźbił i fotografował…Pod warunkiem, że lewa zbyt szybko nie ostygnie.

Co tu dużo gadać – gdzie jest słońce!?

Pani w radiu mówi mi o „kudłach, pazurach i mięsistym popie i że jej się dzisiaj język plącze bo mróz na dworze” WTF!? Ja już chyba opuściłem orbitę tej planety albo po prostu najzwyczajniej zdurniałem na starość.

Chociaż jakbym zamieszkał w przysłowiowym domu wariatów, to dla reszty pensjonariuszy tylko ja jeden byłbym niespełna rozumu. Na całe szczęście radio powiedziało do mnie chińskim angielskim „row baczeri plase szarż”. No i po problemie. Anka zrobiła placki ziemniaczane i tańczy. Psy gryzą pchły. Ja palę w piecu. Szkoda, że to nie parowóz, bo bym gdzieś pojechał. Najlepiej po prąd, bo się kończy.

Siedzenie w środku lasu o tej porze roku to  jednak  nie sielanka (grozi tzw. zimową depresją). Chyba już wiem dlaczego w krajach w pobliżu koła biegunowego (gdzie noc polarna trwa dwa miesiące) wysyła się ludzi na obowiązkowe wczasy do ciepłych krajów! To podobno obniża liczbę samobójstw i depresji.

No nie przeskoczę…

Wstaję o 6 i nic nie widać aż do 8. Dzienne obowiązki, jakaś kawa, jakieś śniadanie… Biorę się za robotę, a gdy pierdnę dla odpoczynku to 10 minut później znowu HADES. Lampka czołówka i zmaganie z ciemnością – jeszcze dokończę… A ch*j z tym! Nie przeskoczę…
Przecież przyroda mi mówi:

-„Tempa Pało – odpocznij! Po to zrobiłam ci krótki dzień, żebyś MNIEJ PRACOWAŁ, a WIĘCEJ ODPOCZYWAŁ  barania łąko. Nie kumasz, że teraz nie ma paliwa? Masz żyć z tego co zgromadziłeś w lecie, więc nie szalej z wciskaniem gazu, bo nie będziesz miał na czym dojechać do wiosny!”

Niby racja…

Tyle tylko, że wychowała mnie kultura wymagania więcej, robienia więcej, lepiej, szybciej, taniej etc.

To tak jak rzucanie nałogów. Krok po kroku uczę się odpoczywać. Do tej pory nie traktowałem tego jako niezbędnej umiejętności życiowej, a tu proszę! Okazało się, że niezbyt umiem odpoczywać.

Przy tej doniosłej okazji chciałem, wnieść oficjalną korektę do powiedzenia „Ciężka praca uszlachetnia ludzi”. Sądzę, że brakuje tam drugiej części „Ciężka praca uszlachetnia ludzi – pod warunkiem, że robisz to co kochasz, pomagasz tym którzy to docenią, zważasz przy tym na swoje ciało jako jedyne narzędzie do wykonania tej pracy”.

I tym optymistycznym akcentem przeskoczyłem do rozważań nad logiką swojej lewej półkuli. Załóżmy, dla uproszczenia, że nasze ciało to samochód. Większość mężczyzn prowadząc swój samochód-samochód, kiedy coś zacznie stukać, piszczeć, chrobotać, itp, zacznie szukać przyczyny, tudzież mechanika:)

Jednak, jeżeli chodzi o nasz własny ciało-samochód, zachowujemy się z goła inaczej i wbrew jakiejkolwiek logice! Coś zaczyna boleć, strzykać lub padamy na pysk, wtedy mózg uruchamia program: „AMBICJA” równolegle z programem: „OBRAZ MĘŻCZYZNY” z pętlą:

if (kobieta TO zobaczy); {nie jesteś mężczyzną} else {nie jesteś mężczyzną}…

A to w następstwie uruchamia cykl totalnie irracjonalnych zachowań – przynajmniej z punktu widzenia, wykorzystania walki jako elementu instynktu przetrwania w czasach, w których nie ma większych zagrożeń.

To tak, jakby w silniku naszego samochodu-samochodu coś zaczęło stukać, kopcić i rzęzić, a my po stwierdzeniu tego faktu, zamiast naprawić rzęcha, to bezsensownie się wkurzamy, że nie dojedziemy tam gdzie chcieliśmy. No i to jest jeszcze OK. Armagedon następuje chwilę później: COOO? Stukasz? Kopcisz? Rzęzisz? To ja ci pokażę jak się jeździ! – i gaz do dechy. Ja ci pokaże jak to robi Ken Block. Nie chcesz jechać to będzie Gymkhana!

Ja rozumiem gdybyśmy walczyli o własne życie np. z niedźwiedziem. OK straciłem nogę. Ale ch*j z tym- muszę spieprzać! I spieprzamy na trzech łapach. Tylko tyle, że wtedy mamy do dyspozycji kortyzol i 10L adrenaliny, która pozwala nam się na chwilę stać najszybszym trójnogim wilkołakiem na tej planecie.

Dobra jest 20:28. Czas zacząć przygotowania do spania. Psy, drewno, piece, woda, ciuchy, mycie. 21 = łóżko.

]]>
http://poszliwlas.pl/blublanie/fejsowa-pogoda/feed/ 0