Marcin, dzięki za Twój komentarz. Życzymy Ci powodzenia i wytrwałości. Nie poddawaj się nawet jak nie będzie łatwo. Noś cały czas w sercu obraz miejsca o którym marzysz. Wyobrażaj sobie jak najwięcej szczegółów i jak najczęściej. To pomoże Ci szybciej i łatwiej wszystko zrealizować. Czuj się jakbyś już tam był! Trzymamy kciuki, a jeśli naprawdę tego chcesz to nie potrzeba nawet trzymać kciuków 🙂
]]>Magda dzięki za podzielenie się swoją historią, a jednocześnie gratuluję! Ja wiem czy gorszych warunków? 😉 My mieliśmy przez pierwszy rok codziennie kolacje przy świecach :):):) Fakt nie jest łatwo, ale to nie chodzi o łatwo tylko o dobrze 🙂 I nie ma to jak własne jedzenie!
Życzymy Wam powodzenia i wytrwałości w realizacji swoich marzeń. Pozdrawiamy Was równie serdecznie!
Iza, dzięki za te dobre słowa. My również życzymy ci dużo siły w realizacji tego o czym marzysz. Czuj się jakbyś już tam była, a wszystko potoczy się znacznie łatwiej i szybciej 🙂
]]>Michał. Dziękuję Ci za ten budujący komentarz. Absolutnie podzielam Twoje zdanie oraz doświadczenia. Kiedyś ktoś powiedział zdanie które utkwiło mi w pamięci, a tłumaczenie brzmi mniej więcej tak: „Odniosłem sukces, ponieważ poniosłem porażkę tyle razy”. W moim odczuciu życie daje nam marzenia abyśmy po nie sięgali :). Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Tobie kolejnej nieodpowiedzialnej, szalonej, niemożliwej decyzji w życiu 🙂
P.S. A nad którym zalewem mieszkałeś?
Ok,zgoda moje życie miało związek z pracą, przeplatało się, ale wspomnienia , miłość do stada zwierząt wszelakich ( psy koty konie kozy , ptactwo i choćby przydomowy dzik bądź bieliki siadające na dębach na brzegu zalewu ,tuż za oknami ) , pozostaną na zawsze w sercu, pamięci, duszy…
I nawet teraz byłbym gotowy na zmianę, na kolejne zamieszkanie w dziczy.ok, jestem już mniej silny, starszy ale też znam pewne prawidła .. wszystko się da.
Trzymam kciuki za Wszystkich którzy stoją przed decyzją, …zróbcie to. Jeśli nie zrobicie, zostaniecie z marzeniami…ciągle rozdarci
Gdy zrobicie,sami się przekonacie na co Was stać.
Tak trzymać.
Dzięki Wojtek za miłe słowa. Skup się na ekscytacji, marzeniach i idź za głosem serca. Obawy rozwieje pierwszy wiosenny zefirek :). W życiu najbardziej blokuje nas strach przed zmianą, który tak naprawdę nie ma podstaw. Podejmowanie ryzyka jest niezbędne do realizacji planów/marzeń. Powierzanie się obawą prowadzi zazwyczaj do stagnacji, tęsknoty i finalnie rozczarowania życiem/sobą etc. Zmartwienia i obawy są zawsze wymyślone przez nas samych. Jak już podejmiemy krok to okazuje się że nie istnieją. Więc po co martwić się na zapas 🙂 Problemy istnieją dopiero jak się pojawią, i tylko wtedy masz szanse je rozwiązać – bo po to są nota bene. Życzę Ci spełnienia marzeń i porzucenia obaw. Wszystko będzie jak zostaniesz kowalem swojego losu 🙂 Powodzenia z przeprowadzką na wieś – będzie fajnie 🙂 Pozdrawiamy serdecznie!
]]>